
Udało się – dzięki ćwiczeniom i zdrowemu odżywianiu świetnie wyglądasz w bikini i jesteś w pełni gotowa na wymarzony urlop! Na wakacjach odbijasz sobie wszystkie wcześniejsze wyrzeczenia, a w ostatni dzień przed wyjazdem kostiumy i szorty stają się dziwnie ciasne… Brzmi znajomo? Jeśli co roku wracasz do domu z nadprogramowym bagażem – nie tylko w postaci pamiątek, ale i „oponki” na brzuchu – przeczytaj nasz tekst i zachowaj zgrabną sylwetkę bez ścisłego dietetycznego reżimu.
Z tego wpisu dowiesz się:
- jak dokonywać rozsądnych wyborów żywieniowych podczas wyjazdów;
- jak kontrolować kaloryczność wakacyjnych posiłków i napojów;
- jak włączyć aktywność fizyczną do letniego wypoczynku.
1. Pamiętaj o regularnych posiłkach
To jedna z podstawowych zasad zdrowego odżywiania, nie bez powodu – regularne posiłki zapobiegają nagłym atakom głodu i utrzymują wysokie tempo przemiany materii, dlatego warto zachować pewną powtarzalność w tej kwestii także na urlopie. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by zrobić sobie wolne także od codziennej rutyny: jeśli uwielbiasz wysypiać się „do oporu”, nie musisz wstawać jak zwykle o 7. Pamiętaj jedynie, by do godziny od pobudki zjeść wartościowe śniadanie, a w odstępach 4-5 godzin pełny obiad i lżejszą kolację. W ten sposób zachowasz sytość przez cały dzień, a tajskie lody i gofry z furą bitej śmietany będą kusić jakby mniej.
2. Jedz smacznie, ale i zdrowo
Zamawiając posiłki, szukaj sposobów na ich „odchudzenie”. Hotelowe śniadania w formie bufetu obfitują w zdrowe produkty: jajka, twarożki, sałatki warzywne i owocowe, jogurty i chude wędliny to przecież stałe pozycje codziennej zbilansowanej diety. Masz ochotę na świeżą rybę z nadmorskiej smażalni? Zamiast panierowanego fileta wybierz wersję z grilla i zjedz ją z surówką zamiast frytek – kiedy uświadomisz sobie, że możesz zamówić je w każdym lokalu przez 365 dni w roku, prawdopodobnie dojdziesz do wniosku, że spokojnie się bez nich obędziesz.
3. Nie odmawiaj sobie lokalnych specjałów
Jeśli chodzi o specjały regionalnych kuchni, sprawa wygląda zupełnie inaczej. Tych wręcz nie godzi się nie spróbować! Nawet szczególnie kaloryczne przysmaki – hiszpańskie churros, bałkańskie cevapi, greckie słodycze w rodzaju chałwy lub lokum – absolutnie nie są zakazane, ale warto delektować się nimi z umiarem: kup jedną porcję i zjedz na spółkę z towarzyszem podróży. Włochy słyną z doskonałych lodów, ale wybór smaków nie kończy się na tłustej wanilii i czekoladzie: zamień co najmniej kilka kulek na sorbety – równie pyszne, lecz znacznie mniej kaloryczne.
4. Trzymaj w zanadrzu zdrowe przekąski
Zwiedzanie i wypoczynek na świeżym powietrzu szybko pobudzają apetyt, a przy pustym żołądku budki ze street foodami i kawiarnie pełne apetycznych ciastek przyciągają niczym magnes. Aby pokonać chociaż część pokus, a przy okazji nie uszczuplić zanadto portfela, przed każdym dłuższym wyjściem przygotuj sobie zapas zdrowych przekąsek.
Nie musisz dysponować w tym celu apartamentem z kuchnią: koktajl białkowy zmieszasz po prostu w shakerze, który weźmiesz potem ze sobą. Orzechy czy pestki można pałaszować prosto z torebki. Do obrania i pokrojenia owoców lub warzyw z lokalnego targu wystarczy turystyczny nożyk i plastikowa deska, które zmieścisz nawet w najbardziej wypchanej walizce.
5. Pamiętaj o regularnym piciu…
Nawadnianie to podstawa, zwłaszcza w lecie. Po pierwsze, wysokie temperatury zwiększają nasze zapotrzebowanie na płyny. Po drugie zaś, woda wypełnia żołądek i pomaga regulować uczucie głodu i sytości; ssanie w przełyku często bywa pierwszym symptomem odwodnienia! Może świadczyć o nim także wzmożony apetyt na słone przekąski – sól zatrzymuje wodę w organizmie, dlatego zwiększenie jej podaży ma na celu zachowanie pozostałych jeszcze zasobów.
Minimalna dzienna dawka to 1,5-2 litry płynów, a jeśli dużo się ruszasz, nawet więcej. Pamiętaj jedynie o kontroli jakości wody – o ile w Europie woda w kranach jest na ogół dobrej jakości i wystarczy przefiltrować ją w butelce czy dzbanku, o tyle w Afryce czy Azji najbezpieczniej polegać wyłącznie na wodzie butelkowanej.
6. ...ale nie pij pustych kalorii
Wróćmy ponownie do tematu zakazów i nakazów. Nie musisz pić wyłącznie wody (choć to najbardziej wartościowa opcja), ale warto uświadomić sobie, jak wiele kalorii można dołożyć do codziennego bilansu, racząc się słodzonymi napojami. Półlitrowa butelka coli to prawie 200 kcal – a gdy żar leje się z nieba, wypicie pysznego napoju prosto z lodówki zajmuje zaledwie chwilę i trudno poprzestać na jednej porcji dziennie.
Uważaj także na soki, które również mają sporo kalorii z cukrów naturalnie występujących w owocach. Jeśli kupujesz je w sklepie, upewnij się, że w składzie znajduje się 100% owoców. Napoje sprzedawane pod nazwą „nektar” lub „napój” na ogół bywają dosładzane i naszpikowane konserwantami. W restauracjach dokładnie dopytaj o rodzaj zamawianego soku, a gdy tylko masz taką możliwość, wybieraj te ze świeżo wyciśniętych owoców.
7. Co z alkoholem?
Tak naprawdę alkohol nie jest nam niezbędny ani dla zdrowia, ani do dobrej zabawy. Z drugiej strony jednak wszystko jest dla ludzi i jeśli nie wyobrażasz sobie wakacji bez drinka z palemką przy basenie lub zimnego piwka po całym dniu wędrówki na szlaku, nic nie stoi na przeszkodzie, by umilić sobie urlop i w ten sposób. Także i tutaj wystarczy zachować świadomość konsumencką i dokonywać umiejętnych wyborów.
Im ciemniejsze piwo, tym bardziej kaloryczne; dla sylwetki najkorzystniejszy będzie jasny lager lub pils. Białe wino ma mniej kalorii niż czerwone, a ponadto znakomicie orzeźwia, dlatego w upalne dni smakuje nawet lepiej. Także przy wyborze koktajli masz wybór: choć napoje typu light nie mieszczą się w kanonie żadnej zdrowej diety, zamawiając cuba libre lub jagerbomb na bazie coli zero zaoszczędzisz sporo kalorii. Jeśli lato ma dla Ciebie smak mojito, wypróbuj wersję bez cukru; wytrawne połączenie mięty i limonki działa równie dobrze.
8. Odpoczywaj aktywnie
Nie ma lepszej okazji, niż wakacje, by aktywnie spędzać czas. Właściwie każda destynacja stwarza Ci wiele okazji do ruchu: pobyt w górach wiąże się przecież z całodziennymi wędrówkami, a na plaży nie trzeba wyłącznie się opalać – pływanie w morzu lub jeziorze, badminton, siatkówka czy frisbee to tylko niektóre z wielu sposobów spędzania czasu nad wodą.
Jeśli zwiedzasz miasta, nie ograniczaj się do muzeów i knajpek. Między kolejnymi atrakcjami przemieszczaj się pieszo, nie pomijaj punktów widokowych, na które trzeba wspiąć się po schodach lub pod górę, a podczas eksploracji życia nocnego nie rozsiadaj się przy stoliku – szalejąc na parkiecie, spalisz co najmniej jeden porządny deser!
Czytaj także:
Odchudzanie bez diety - czy to w ogóle możliwe?
Skuteczne odchudzanie - jak podejmować dobre decyzje?