Z tego wpisu dowiesz się:
- dlaczego warto sięgać po jogurty naturalne
- ile cukru znajduje się w płatkach śniadaniowych
- dlaczego nie warto kupować soków o trwałości dłuższej niż 20 minut
Jogurty
Przyjęło się, że jogurty są nie tylko pyszne, ale też zdrowe i mało kaloryczne. W końcu to tylko mleko i owoce. Czy jednak na pewno? Klasyczne jogurty z owocowymi wsadami są sztucznie dosładzane cukrem lub syropem glukozowo-fruktozowym. Co więcej, mogą zawierać szereg sztucznych dodatków, takich jak aromaty i barwniki. Wystarczy sięgnąć po pierwszy jogurt owocowy na półce i zapoznać się z jego składem!
Najlepszym rozwiązaniem w tym wypadku są jogurty naturalne, a także kefiry i maślanki. W składzie tych dobrych powinniśmy znaleźć mleko i kultury bakterii, które pozytywnie wpływają na pracę przewodu pokarmowego. Wszystko to znajduje odzwierciedlenie w kaloryczności poszczególnych rodzajów jogurtów. Owocowe zawierają od ok. 80 do ponad 100 kcal, podczas gdy naturalne mają ok. 60 kcal w 100 g produktu. Jeśli dbasz o linię, ale masz ochotę na wersję z owocami, nic nie stoi na przeszkodzie, by do jogurtu naturalnego dodać odrobinę pokrojonych jabłek, borówek czy malin.
Płatki śniadaniowe
Płatki śniadaniowe są smaczne i łatwe do przygotowania. Czy są też pożywne, bogate w witaminy i dobre dla sylwetki, jak obiecują ich producenci? Niekoniecznie. Zacznijmy od płatków śniadaniowych, po które sięgamy najczęściej – zarówno dla siebie, jak i naszych pociech. Większość produktów znajdujących się na półkach – zarówno tych topowych marek, jak i tych produkowanych dla marketów – zawiera bardzo duże ilości cukru (nawet ponad 6 łyżeczek w 100 g produktu) oraz nasyconych kwasów tłuszczowych. W ich składzie można znaleźć ponadto sztuczne barwniki, karmel amoniakalny czy akrylamid. Na tym nie kończą się jednak negatywy. Płatki śniadaniowe nie są bowiem produkowane z pełnego ziarna, a z mąki lub grysu, które nie posiadają żadnych wartości odżywczych.
W przypadku płatków, które na opakowaniu mają napisane „fit”, sprawa wcale nie prezentuje się lepiej. Co prawda ilość węglowodanów jest w nich obniżona, ale – w celu utrzymania odpowiedniej konsystencji - zostają one zastąpione tłuszczem, w efekcie czego sama kaloryczność się nie zmienia. Pułapką, o której często zdajemy się zapominać, są również dodawane do płatków suszone owoce. Na tych kandyzowanych jest znaczna ilość glazury, która jest cukrem w czystej postaci! Najlepszym i najzdrowszym rozwiązaniem w tym wypadku jest musli. To wartościowe i przyjazne dla sylwetki powinno zawierać co najmniej 70% płatków (owsianych, ryżowych czy jaglanych). Pyszne płatki z musli najlepiej zrobić sobie w domu. Wystarczy że słoik w 4/5 zapełnimy płatkami (żytnimi, owsianymi, orkiszowymi), a pozostałą część uzupełnimy ulubionymi dodatkami: suszonymi owocami, orzechami czy nasionami chia.
Soki owocowe
Wiele osób soki owocowe traktuje jako dobrą alternatywę dla kolorowych napojów gazowanych. W tym wyborze utwierdzają nas reklamy, zgodnie z którymi szklanka takiego napoju to źródło witamin i zdrowia. Prawda jest jednak nieco inna. Zacznijmy od soków w kartonach, które można kupić w marketach i które sprzedawane są pod hasłami „Prosto z natury”, „100%”, „Bez dodatku konserwantów”. Jeśli pod uwagę weźmiemy fakt, że sok świeżo wyciskany z owoców po jakichś 20 minutach traci swoje właściwości, niełatwo wyobrazić sobie, jak duża przepaść dzieli sok naturalny od soku „naturalnego” z kartonika.
O tanich sokach czy nektarach w zasadzie nie ma co wspominać. Ich kolor i smak to przede wszystkim zasługa chemii: aromatów, barwników, wzmacniaczy, regulatorów kwasowości i oczywiście cukru.
Najlepsze są oczywiście soki świeżo wyciskane z owoców. Jednak i z nimi nie warto przesadzać. Dlaczego? Po pierwsze, sok z owocu to już nie sam owoc. Cały owoc zawiera związki mineralne, witaminy i błonnik zawarty głównie w skórce. Bez miąższu i skórki sok traci swoje najcenniejsze składniki. Po drugie, przygotowanie jednej szklanki napoju wymaga użycia znacznie więcej niż jednego owocu. To z kolei oznacza, że wypicie jednej szklanki napoju jest równoznaczne ze spożyciem kilku owoców – a te także zawierają cukier.
- Jeśli jesteśmy w biegu, sięgniecie po 100% sok z kartonu nie będzie wielką zbrodnią. Pamiętajmy jednak o czytaniu etykiet i wybieraniu tylko tych napojów, które faktycznie nie mają dodatku cukru ponad ten naturalny. Oczywiście, musimy zdawać sobie sprawę, że proces pasteryzacji znacznie obniża zawartość witamin w napoju, gdyż są one podatne na działanie wysokich temperatur. Najlepiej pić soki świeżo wyciskane z owoców, bo tylko wówczas mamy pewność, co pijemy – mówi dietetyk, Katarzyna Biegun.
Czytaj także: