Z tego wpisu dowiesz się:
- jakie efekty może wywołać u Ciebie nadmierna suplementacja poszczególnych konserwantów
- w jakim celu związki są dodawane do żywności
Jak dodatki do żywności wpływają na zdrowie?
Każdy z dodatków oznaczonych symbolem E został przebadany i dopuszczony do spożycia jako nieszkodliwy – pod warunkiem, że nie przekroczymy dopuszczalnej zalecanej dawki. Problemem staje się nadmiar: jeśli brakuje nam czasu lub umiejętności, by samodzielnie gotować, w codziennym menu zaczyna dominować przetworzona żywność. Wraz z kolejnymi puszkami, słoikami i torebkami dań instant w naszej diecie pojawia się coraz więcej chemii. Badania wykazują zależność między spożywaniem przetworzonej żywności a występowaniem różnorodnych schorzeń, takich jak alergie i nietolerancje pokarmowe, spadek odporności organizmu, nadciśnienie tętnicze, otyłość, a nawet nowotwory. Jak mówi znane przysłowie, lepiej zapobiegać niż leczyć: przejrzenie składu na etykiecie zajmuje zaledwie chwilę, a ograniczenie spożycia najbardziej szkodliwych dodatków pomoże Ci cieszyć się lepszym zdrowiem i samopoczuciem.
1. Koszenila (E120)
Czerwony barwnik jest popularnym składnikiem jogurtów, dżemów, galaretek, kisieli i innych łakoci, lubianych zwłaszcza przez dzieci. Produkty prezentują się apetycznie, ale tylko do momentu, gdy poznamy pochodzenie barwnika: uzyskuje się go z wysuszonych, sproszkowanych owadów czerwców kaktusowych. Na składnik ten muszą więc uważać szczególnie weganie i wegetarianie. Nadmiar koszenili szkodzi alergikom, zwłaszcza tym uczulonym na salicylany.
2. Czerwień Allura (E129)
To barwnik azowy, rozpadający się w procesie trawienia na kancerogenne związki aminowe. Niektóre badania wykazują też możliwą zależność między wysokim spożyciem barwnika a wzrostem nadpobudliwości i zaburzeń koncentracji u dzieci. To ważna informacja, bo E129 występuje często w słodyczach, słodzonych napojach, płatkach śniadaniowych – a więc ulubionych przysmakach maluchów. Warto podawać je dzieciom sporadycznie, a codzienną dietę oprzeć na nieprzetworzonych produktach bez sztucznych barwników.
3. Benzoesan sodu (E211)
Trudno znaleźć przetworzony produkt bez tego związku – producenci używają go do konserwacji dań gotowych, przetworów owocowych, wędlin, napojów gazowanych i sosów. Żaden z produktów nie należy do zdrowych, ale raz na jakiś czas możesz spokojnie zgrzeszyć, bo benzoesan sodu nie kumuluje się w organizmie. Problem pojawia się, gdy gotowe dania stają się bazą diety: nadmiar E211 podrażnia śluzówkę żołądka, wywołuje wysypki, a w skrajnych przypadkach przyczynia się do rozwoju nowotworów.
4. Dwutlenek siarki (E220)
To popularny konserwant, przedłużający świeżość warzyw i owoców. Siarkowanie zapobiega ciemnieniu i rozwojowi pleśni na świeżych, suszonych i kandyzowanych produktach. Składnik stosuje się także w winie i piwie. Dwutlenek siarki jest jednym z najsilniejszych alergenów – szczególnie muszą uważać na niego astmatycy, bo przedawkowanie prowadzi do poważnych problemów z oddychaniem. Dwutlenek siarki ogranicza także przyswajanie witamin z pożywienia, dlatego powinny go unikać także zdrowe osoby.
5. Azotan (V) sodu (E251), azotan (III) sodu (E250)
Dodatek poprawia smak wędlin i nadaje im (pozornie!) "zdrowego" różowego koloru. Niestety, azotan sodu reaguje z żywnością, czego efektem jest rozwój silnie rakotwórczej substancji: nitrozoaminy.Aby zneutralizować jej działanie, producenci dodają do mięs jeszcze przeciwutleniacze (np. witaminę C) – to jednak kolejna porcja chemii; czy nie lepiej wobec tego samodzielnie upiec kawałek mięsa ze sprawdzonego źródła?
6. Kwas fosforowy (E338)
Coca-cola świetnie sprawdza się jako domowy odrdzewiacz: to wynik działania kwasu fosforowego, związku o silnych właściwościach demineralizujących. Tak silna substancja nie może pozostać bez wpływu na organizm: nadmierne spożycie kwasu fosforowego wypłukuje minerały z kości i zębów, co prowadzi do próchnicy, osteoporozy itp. Odradzamy nie tylko colę – E338 występuje w popularnych napojach energetycznych i puszkowanej żywności.
7. Karagen (E407)
To popularny zagęszczacz dżemów, galaretek, marmolad, ketchupu i innych sosów, wyrobów cukierniczych. Karagen jest nośnikiem smaku odtłuszczonych produktów, dlatego często wykorzystuje się go w tzw. produktach light. Coraz częściej używa się go także jako wypełniacza wędlin, co oczywiście odbija się negatywnie na ich jakości. Karagen wykazuje właściwości rakotwórcze, wpływa także na owrzodzenie jelit; przedawkowanie często wywołuje uciążliwe wzdęcia.
8. Guma arabska (E414)
Spożywana w nadmiarze szkodzi zwłaszcza alergikom, nasilając objawy astmy, katar sienny i zmiany skórne. To kolejny argument za odstawieniem słodyczy – guma arabska często występuje w czekoladowych i kakaowych łakociach, a także w piwie, gumach do żucia, związuje strukturę zbożowych produktów bezglutenowych.
9. Glutaminian sodu (E621)
To najpopularniejszy wzmacniacz smaku: trudno wyobrazić sobie polski dom bez kostek bulionowych czy butelki maggi. Substancja występuje także w większości dań gotowych, produktów instant i mieszankach przypraw. To nośnik smaku umami, nieprzypadkowo zwanego "pełnym", "pysznym". Łatwo się do niego przyzwyczaić – dania bez "magicznego składnika" szybko przestają nam smakować. Uzależnienie od glutaminianu sodu powoduje wzrost spożycia dań przetworzonych, czyli pustych kalorii; stąd już niedaleka droga do nadwagi lub nawet otyłości. Inne nieprzyjemne skutki przedawkowania E621 to pogorszenie nastroju, bezsenność, osłabienie i zaburzenia rytmu serca.
10. Aspartam (E951)
Słodki smak i niska kaloryczność aspartamu powoduje, że często używa się go do wyrobu produktów light. Dodatek jest metabolizowany przez organizm, a w procesie tym wytwarza się fenyloalanina – dlatego jest zabroniony w diecie chorych na fenyloketonurię. Przedawkowanie aspartamu powoduje zaburzenia układu nerwowego (choroba Parkinsona, epilepsja) i sprzyja rozwojowi nowotworów. Szkodliwe składniki uaktywniają się w wysokich temperaturach, dlatego produktów słodzonych aspartemem nie wolno podgrzewać.
Czytaj także:
Wyrzuć te produkty ze swojej lodówki